Pomeczowe wypowiedzi...

[Chiesa]

Daniele Pradè: "Dzisiaj zgubiliśmy punkty, straciliśmy typową bramkę przez naszą dekoncentrację. Próbowaliśmy odzyskać kontrolę, aby wygrać. Kiedy spotyka się silne i zorganizowane zespoły, nie jest to łatwe. Dziś sędzia miał swój debiut i niekiedy tak to wygląda. Trzeba im pomóc. W takim razie nie możemy się nad tym rozwodzić. Karny był dla nich. Teraz mamy dwa dni na przygotowanie się do kluczowego dla nas meczu, który musimy rozegrać z maksymalną intensywnością. Po tej liczbie meczów zaczynamy powoli być zmęczeni. Od teraz konferencja musi być pojedynkiem z nożem na gardle. Wspólnie staramy się pokonać trudny moment. Moje obowiązki niewiele się zmieniają, zawsze zajmowałem się obszarem sportowym, oczywiście Joe to miał ogromne rozdanie. Postaram się dać z siebie wszystko dla Commisso i dla fanów. Myślę, że mam dar nie poddawania się".

Jonathan Ikonè dla 'Dazn': "Dziś jest rozczarowanie, mieliśmy szansę wygrać. Zrobiliśmy wszystko, ale trudno było strzelić gola. Jednak nasze myśli już kierują się na czwartek. Italiano kazał mi poczekać, bo nie było zbyt wielu piłek dla mnie, kiedy przychodzą dobre momenty, w których muszę spisać się dobrze, piłka Jacka była na najwyższym poziomie, wtedy robię wszystko, aby strzelić gola".

Michael Kayode dla 'Dazn': "Wychodzimy rozczarowani, nie jestem zadowolony ze swojego występu. Zespół rozegrał dobry mecz, ale zawsze możemy spisać się lepiej. Oceniam swój rok, patrząc na niego mecz po meczu, nie patrzę w przeszłość. Dziś nie jestem usatysfakcjonowany".

Vincenzo Italiano dla 'Dazn': "W pierwszym roku przegralibyśmy taki mecz z powodu zbyt dużego entuzjazmu. Myślę, że Ikonè ma drugiego gola po główce w karierze, zabieramy do domu remis. Przed czwartkiem dokonaliśmy rotacji. Przy nieco lepszej jakości w ostatnich minutach piłka poruszała się zbyt wolno. Moim zdaniem jest w porządku, w czwartek mamy zasadniczy mecz, ale musimy grać szybciej niż w ostatnim okresie. Ikonè i Sottil mogą stać się zagrożeniem. Włączyli się i było dobrze. Skrzydłowi muszą lepiej radzić sobie w sytuacjach jeden na jednego. Potrójna zmiana: Szukaliśmy rozgrywania z Arthurem, aby uniemożliwić Genui wyjścia do kontr. Bramka padła po zagraniu Jacka. Zmienia pozycje na boisku, gdzie gra dobrze, ma inteligencję do zrobienia tego. Kiedy ma tę intuicję, wszystko jest w porządku. Trzy zmiany miały polegało na wysłaniu w pole karne kilku dodatkowych zawodników. 3 lata temu zostawaliśmy z jednym w obronie i przegrywaliśmy. Coś się nauczyliśmy. Na ten moment ze względu na powolną piłkę, przy braku konkretów nie jesteśmy w stanie zdobyć większej liczby bramek. Dziś i w Pilźnie dałoby się to zrobić. Pewność siebie i entuzjazm muszą pozostać nienaruszone. Zamysłem jest zawsze posiadanie zawodników, którzy potrafią grać minuty z dużą intensywnością. 60 minut Belotti'ego, Sottila i Beltrana pozwoli im byś świeższymi w czwartek, który jest zbyt, zbyt ważny. Mam nadzieję, że w czwartek Florencja zjednoczy się wokół nas, potrzebujemy ich, impulsu, którego w niektórych momentach nam brakuje. Mam nadzieję, że stadion będzie pełny".