Palladino: "Potrzeba tylko iskry"

[Chiesa]

Raffaele Palladino na konferencji prasowej przed meczem z Lazio:

Czy przedstawiliście sobie jakieś uzasadnienie drugiej połowy meczu z Torino?
"Analizujemy mecze, które gramy w niedzielę. Widzieliśmy wszystko. W pierwszej połowie było wiele pozytywnych rzeczy: wiele szans, przewaga. W drugiej połowie Torino posyłało wiele długich piłek do bramkarza. Zespół zrozumiał, żeby reagować inaczej. Brakuje nam zwycięstwa. Od niedzieli z Lazio chcemy zacząć je osiągać".

Niektórzy mówią o podzielonej szatni. Co miała na myśli kolacja z drużyną?
"Kolacja była pragnieniem całego zespołu. Jest synonimem tego, że tutaj, w 'Viola Park', czujemy się dobrze. To był piękny wieczór. Przeżyliśmy razem kilka dobrych chwil. Cieszę się z tego. Grupa jest solidna, patrzy w tym samym kierunku. Tendencja jest negatywna, ale jak pokazaliśmy we wrześniu, jesteśmy w stanie się odrodzić".

Czy to będzie decydujący mecz z Lazio?
"Nie jest decydujący. Jest ważny, ale nie wywierajmy zbyt dużej presji na chłopaków. Stajemy w szranki ze zdrową drużyną, z dużymi zmianami i świetnym trenerem. Dobrze to przestudiowaliśmy. Jesteśmy gotowi. To mecz, który może dać nam jeden impuls, chcemy zemsty. Jednak nic nie jest decydujące. Jest droga, którą należy podążać i którą należy wspólnie przejść".

Jak się czują kontuzjowani? Jak się czuje Comuzzo?
"Cataldi wciąż dochodzi do siebie, miał pewne problemy z udem. Colpani został uderzony w kostkę. Czuje silną odpowiedzialność, aby zawsze udowadniać swoje umiejętności i postępować lepiej. Rozmawiałem z nim kilka razy. Musimy udzielić pomocy tym chłopakom, którzy muszą udowodnić swoją wartość. Comuzzo to chłopiec, który grał bardzo dużo i przekroczył wszelkie oczekiwania. Zawsze pokazywał swoją osobowość i wartość. Zaczęliśmy popełniać błędy na poziomie formacji. Nie podoba mi się ta chwila, ale musimy zachować równowagę. Mamy dobrą pozycję w tabeli i zawsze chcemy być lepsi".

Jak minął ten tydzień w pracy? Jak oceniasz Folorunsho?
"Jeśli jest jakaś krytyka, to proszę o krytykowanie mnie. Chłopcy dają z siebie wszystko za każdym razem w ciągu tygodnia. Są wzorowi. Automatyzmy nie giną, z Torino, pod tym względem, widziałem dobry mecz. Folorunsho jest dla nas świetnym wzmocnieniem. Straciliśmy Bove, teraz on jest jest naszą dziką kartą".

Czego potrzebuje ta Fiorentina?
"Zespół potrzebuje iskry pod względem wyników. Musimy odnieść zwycięstwo, ale bez obsesyjnego myślenia o nim, w przeciwnym razie nie skorzystamy na nim z psychologicznego punktu widzenia".

Czy nadal czujesz się silny jako lider zespołu?
"Nic na mnie nie wpływa. Żyję w tym świecie od ponad dwudziestu lat. Nie czytam niczego i myślę tylko o dobru zawodników".

Co sądzisz o rynku transferowym?
"Wiem, że klub prowadzi kilka otwartych negocjacji. Pracuje nad nimi, starając się zrobić, co w jego mocy. Mam nadzieję, że te operacje zostaną rozwiązane tak szybko, jak to możliwe".

Czy uważasz, że piąte miejsce (prawdopodobnie w Lidze Mistrzów) jest osiągalnym celem? Czy Biraghi może zostać przywrócony do kadry, jeśli nie zostanie sprzedany?
"Robimy co w naszej mocy, aby osiągnąć nasze cele. Jeśli chodzi o Biraghi'ego, zobaczymy, co powie nam rynek".

Czy Richardson prosił o więcej gry? A co z Pongraciciem?
"Wierzę we wszystkich chłopaków. Wszyscy mieli szansę grać. Wszyscy muszą czuć się ważni i wyjść na boisko od pierwszej minuty. Ci, którzy się sprawdzają, grają. Tak jak to jest prawdą w przypadku innych, tak samo jest w przypadku Marina i Amira".

Czego Fiorentina potrzebuje w pomocy?
"Muszę sprawić by po prostu zagrać świetny mecz w niedzielę. Klub dba o rynek transferowy".

Jak komentujesz transfer Kayode? Co sądzisz ogeizdał, jakie wywołał mecz z Torino?
"Kayo trzeba po prostu podziękować. Chciał więcej grać i poprosił, żeby iść i grać z ciągłością. Był wzorowym chłopcem. Kochałem go i grupa go kochała. Akceptujemy gwizdy tak samo, jak akceptujemy krytykę. One sprawią, że rozwijasz się i wydobywasz coś więcej w kwestii charakteru. Musisz reagować w chwilach potrzeby. Nie ma znaczenia jak bardzo upadniesz, ale jak się podniesiesz".

Kto może zastąpić Kayode w krótkim okresie?
"Mamy wielu obrońców: Moreno i innych. Są rozwiązania".

Co trzeba zrobić, żeby znów zacząć przynosić rezultaty?
"Nie potrzeba wiele, chłopaki o tym wiedzą. Grupa jest fantastyczna i konkurencyjna. Wystarczy odrobina iskry".

Czy wygrywając osiem spotkań z rzędu, nie było pośrednio trudniej zarządzać tamtym momentem niż tym? "Ten trend był niesamowity: nie byliśmy źli wcześniej i nie jesteśmy źli teraz. Nie musimy być jak kolejka górska: w górę i w dół. Musimy się rozwijać i na nowo odkryć naszą mentalność, osobowość i tę magię, która wyróżniała nas w tamtym okresie".